poniedziałek, 21 lipca 2014

Czas ucieka. - M. Kubiak

Cześć. To ja. Nastoletnia Doriana.
Lubię biegać za Tobą w naszym ulubionym parku kiedy to trzeba już zakładać co raz cieplejsze ubrania.  I łapać spadające, jesienne liście z drzew. Lubię też wyławiać mojego kolorowego kalosza z kałuży, którego mi zabrałeś I dla zabawy umieściłeś go w wodzie. Nie jestem wcale na Ciebie zła za to, że do środka dostała się woda. To nic takiego. Obiecujesz, ze za minutę wyschnie. A ja uparcie wierze w każde Twoje zapewnienie, nawet jeśli wiem, że to największa bzdura jaką dane mi było usłyszeć. Nie umiem być nawet na Ciebie zła gdy wracam w mokrych butach, a później leżę w łóżku z 39 stopniową gorączką.
Czasami lubię iść z Tobą do kina. Tylko czasami, bo często w czasie seansu wrzucasz mi popcorn do bluzki, a później wsadzasz mi w dekolt dłoń żeby go wyciągnąć. Cwaniak.
Ludzie patrzą się na nas jak na wariatów i uciszają gdy piszczę. Chcą oglądać w spokoju film a my urządzamy im przedstawienie niczym w teatrze. Ale mamy dobre serca, jeszcze nie popsute dlatego wychodzimy po cichutku, skuleni z sali kinowej.
Lubie Cię.
A tak naprawdę to nawet I kocham. Szkoda, ze nie wiesz o tym. Powinnam Ci powiedzieć, wiem. Tylko, że strach przed odrzuceniem wygrywa nad odwagą.
Doriana, Ty płaczesz?! - patrzysz na mnie zszokowany.
Nie. Rzęsy podlewam. Chyba, ze wolisz inne stwierdzenie. Przeczyszczam oczy. Mi to obojętne.
Przytulasz mnie I nie pytasz się co się stało. Dlaczego? Dlaczego, no kurwa?! Wyobraź sobie, ze gdybyś się spytał akurat w tym momencie, wreszcie odważyłabym się i wykrzyczałabym Ci, ze tak strasznie się meczę, bo Cię kurwa Kubiak kocham.
Kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham.
Ale jestem tylko nastolatką. A Ty nastoletnim filozofem I powiedziałbyś, że na wszystko przyjdzie czas. Gówno prawda. Czas ucieka. Nie przychodzi tylko odchodzi. Radzę Ci go trzymać, bo jeśli puścisz, już więcej go nie dogonisz.
I miałam rację.
Trzy miesiące później już nie mieszkałam blisko Ciebie, tylko 560 km dalej. Fajnie Kubiaczku? Nie dzwoniłam. Nie chciałam konać z rozpaczy, tęsknoty, bezsilności. Chciałam zapomnieć.  Ty dzwoniłeś kilka razy dziennie. Odbierałam, ale byłam oschła. Twój głos rozdzierał moje serce, mój głos Twoje. Po kilkuset telefonach wykrzyczałam do słuchawki, ze Cię kochałam, a w zamian usłyszałam głuchą ciszę. Po dziesięciu minutach milczenia wyszeptałeś "Tak, ja Ciebie też"
I przestałeś dzwonić.

Cześć. To ja. Kiedyś nastoletnia Doriana, dziś dorosła.
Tyle lat minęło od naszej ostatniej rozmowy, a ja nadal pamiętam I tęsknie. Czy kocham? Tak, kocham tego nastoletniego Ciebie, bo nie wiem jaki jesteś teraz. Myślę o Tobie często choć już nie tak jak wcześniej. Kiedyś nie mogłam spać i jeść, teraz robię wszystko tak jakby nic się nie stało. Nie zadręczam się niepotrzebnymi domysłami "Co by było gdyby...?"
Nie skasowałam z książki telefonicznej Twojego numeru. Ciekawe czy go zmieniłeś?Raczej się nie dowiem, nie mam tyle odwagi. I Ty chyba też skoro nie dzwonisz na numer, którego nie  zmieniam od kilku lat z nadzieją, ze jeszcze zadzwonisz. Trochę długo wybierasz mój numer Kubiaczku.

Impreza u Uli, upiłam się  i wybrałam ten cholerny numer. Odebrałeś, a ja bełkotałam coś o tym, że musimy się spotkać. Chyba nie wiedziałeś  kto dzwoni. Zapomniałeś?
Nie zapomniałeś. Dostałam sms-a, że gdy będę w Jastrzębiu mam dać znać. Byłam zła, że każesz mi przyjechać jakbyś sam nie mógł tego zrobić. Tylko, że bardzo chciałam Cię obaczyć, usłyszeć, dowiedzieć się co u Ciebie, czy masz kogoś. Wybrałam się tam od razu, nie mogłam czekać.
I zobaczyłam Cię po raz pierwszy takiego dorosłego, wysportowanego.  Zaimponowałeś mi. Stałeś się umięśniony. Z lekkim zarostem I w okularach wyglądałeś całkiem dobrze. Poczułam mrowienie w całym ciele, a gdy pocałowałeś mnie w lico czułam podniecenie. Długo rozmawialiśmy o  tym co się u nas działo. U mnie nic, u Ciebie dużo.
Masz ciekawe życie. Mecze, treningi, kibice, wyjazdy, podróże, przyjaciel, znajomi. A ja sama jak palec w nudnej pracy.
Spotkaliśmy się parę raz. Parę razy wylądowaliśmy w łóżku I namiętnie szeptaliśmy cisze. Czasem nie były nam potrzebne żadne słowa a innym razem nie zamykały nam się buzie. To przyjemne uczucie gdy myślę o tym, że po tylu latach nadal mnie kochałeś.
Chyba jednak zapomniałeś mi o czymś powiedzieć.
Ale przypomniało Ci się gdy nakryła nas w Waszej sypialni. Monika, Twoja narzeczona. Zrobiła aferę na całe Jastrzębie. Ja tylko na pół. I chyba tylko dlatego wybrałeś mnie, a nie ją.


--.--
Kubiak wygrał.
Mało dialogu, dużo opisu i krótko ale to ja.
Dodaję w wolnej chwili, jestem w Austrii, ale mam internet więc zanudzę Was jeszcze dwoma może trzema partami.
Dziewczyny, halo, nie podlizywać się, krytykować! :D
A teraz możecie wybrać: tajemnica lub Włodarczyk.
Do następnego! :*

Jeżeli jeszcze nie wpisałyście się do zakładki "Informowani" a chcecie być na bieżąco proszę o zrobienie tego ponieważ już o następnym poście informuję tylko osoby, które się wpisały.


12 komentarzy:

  1. Tajemnica ♡
    A tak poza tym to swietny rozdzial. Lubie takie z happy endem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tajemnice proszę ♥
    Happy End ♥
    Kubiak♥
    Zapraszam do siebie na 3 rozdział ;) jeszcze-sie-spotkamy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahahaha "Zrobiła aferę na całe Jastrzębie. Ja tylko na pół. I chyba tylko dlatego wybrałeś mnie, a nie ją." To było dobre :P Hmmm.. może Włodarczyk?
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie: siatkarskiesnyjulii.blogspot.com
    Ale Ci dobrze... Austria <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak tu Cię krytykować jak piszesz świetnie? :D Kolejny part wyszedł Ci genialnie.
    Wybieram tajemnicę :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Tajemnica :)
    A co tu niby krytykowac skoro jest bezblednie? :)
    Cudna jednopartowka :) Bardzo mi ja zaimponowalas, swoja droga Doriana to bardzo ciekawe i rzadkie imie :)
    Czekam na kolejny, siatkarka kurkowa :*

    OdpowiedzUsuń
  6. tajenica ;D
    o matko. podoba mi się kilka ostatnich zdań od pojawienia się Moni.
    Kubiak tak Dorianę pokochał, że stracił przy niej rozum i zapomniał powiedzieć o drobnym szczególe - narzeczonej xD

    OdpowiedzUsuń
  7. Włodi! Chciałabym przeczytać o nim u Ciebie :) Może dałoby mi to jakąś inspirację..
    Jak zwykle zajebisty. I tyle. :)
    Zapraszam do mnie :) - nie-jest-dobrze-ale-bedzie-lepiej.blogspot.com
    Pozdrawiam, Truskawka ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak krytykować, to krytykować.
    Krytykuję cię za to, że Kubiak nie spytał "Co się stało?", gdy był nastolatkiem.
    Krytykuję cię za to, ze pozwoliłaś Dorianie się wynieść 560 kilometrów od nastoletniego Kubiaka.
    Krytykuję cię za to, ze zrobiłaś z nich dwie ciapy, które nie umieją wybrać numeru telefonu i wcisnąć jeden przycisk.
    Krytykuję cię za to, że Misiek zdradził Monikę, choć lepiej że ją, a nie Dorianę.
    Krytykuję cię za to, że Dorianę słyszało pół Jastrzębia, a Monikę całe. To Doriana powinna wygrać tą potyczkę, a w nagrodę dostać Kubiego.
    Krytykuję cię, bo nie mam cię już za co krytykować.
    Krytykuję cię, bo mi sama kazałaś.
    Krytykuję cię, bo życie nie jest idealne i nie można mieć wszystkiego. Dlatego cię krytykuję, choć wcale nie miałam takiego zamiaru.

    Także pozdrawiam i całuję (już bez krytykowania)!! :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i zapomniałam.
      Mnie nie musisz informować. Dodałam bloga do obserwowanych, więc będę na bieżąco. :**

      Usuń
  9. Hejo :* w końcu znalazłam chwilkę żeby skomentować. A więc tak miałam ochotę trochę nakopać Kubiakowi na początku , bo kompletnie nie rozumiałam jego zachowania. Jak mógł pozwolić żeby Doriana wyjechała?! No ale potem już zachowywał się coraz lepiej, dobrze, że to właśnie ją wybrał :)
    A co do następnej historii to bardzo czekam na to kto będzie tajemniczym głównym bohaterem:*

    OdpowiedzUsuń
  10. Proszę o tajemnicę.
    Wydaje mi się, że jedyne, co można krytykować, to długość. Szkoda, że te opowiadania są takie krótkie.
    Ostatnie trzy zdania to absolutnie najlepszy fragment. Chociaż całość też jest świetna, fajnie się czytało, mimo że ja Kubiaka po prostu nie lubię.
    Trochę szkoda, że sobie wszystkiego nie wyjaśnili jeszcze 'za młodu', ale wiadomo, co się odwlecze to nie uciecze ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Z przykrością stwierdzam, że nawet gdybym bardzo chciała, to za cholerę nie mam za co skrytykować.
    Odbieraj to jak chcesz, może dodam tylko, że mój charakter nie pozwala mi na owijanie w bawełnę i lizusostwo. Wniosek powinien nasunąć się sam :D
    To mogłoby zupełnie inaczej się ułożyć, gdyby nastoletnia Doriana wyznała któregoś razu swoje uczucia. Moim zdaniem to cierpienie, tęsknota tylko umocniło ich uczucie.
    Ściskam,
    India ♥

    OdpowiedzUsuń